2 grudnia 2014

Kartki!

Dziś rano obudził mnie błysk flesza. Mhm, flesza, z aparatu. Sherlock za bardzo wziął sobie do serca ideę robienia świątecznych kartek. Postanowił porobić mi zdjęcia i wydrukować na pocztówkach, które porozsyłałby rodzinie (okazało się, że ma całkiem sporą rodzinę, kuzyni, kuzynki, ciotki, pociotki, czego dusza pragnie). Nie wiem, dlaczego uznał, że dobrym pomysłem będzie rozsyłanie im zdjęć śpiącego przyjaciela w czapce Mikołaja.
Chyba nie muszę dodawać, że zaraz wszystkie usunąłem.
Nie wszystkie.


WSZYSTKIE.

Nie ma z tobą frajdy.

Tak czy siak. Uznałem, że powinien iść i pobawić się w jakieś eksperymenty czy coś, on zawsze coś ma w zanadrzu, ale on, krzyżując mi plany, stwierdził że to “nuda”.
Ja na to:
- Dobra, to co chcesz robić? Leżeć jak wczoraj?
Zasugerował pójście po choinkę, co zawetowałem. No i się obraził.
Wtedy stwierdziłem, że cel uświęca środki. Wyjąłem kolorowe kartony i kilka cienkopisów, dałem mu klej i brokat, i zaprzągłem do robienia prawdziwych kartek.
Popatrzcie jak słodko wygląda pokryty złotym brokatem:



JOHN!

1 komentarz:

  1. Oh... Ojej!
    DROGI JOHNIE I SHERLOCKU, GŁOSEM NIEZNOSZĄCYM SPRZECIWU NAMAWIAM DO NIEUSUWANIA ZDJĘĆ, dziękuję, pozdrawiam,
    Walet Kier

    OdpowiedzUsuń

Narzekasz na Sherlocka? High five!