29 sierpnia 2014

Liebster (to chyba jakieś wyróżnienie?) i nowinki ze świata Sherlocka

Dostałem nominację od Marixy M., za co dziękuję, nawet jeśli nie do końca się we wszystkim orientuję.
John, naprawdę, nie ma w tym nic trudnego.

- Zasady -
Nominacja do Liebster Award otrzymywana jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który nominował Ciebie.

- Pytania -

1. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?

Przyjaźń, tak myślę. Dużo rzeczy jest ważnych, rodzina, znajomi, miłość, ale wszystko to przemija. Prawdziwa przyjaźń trwa całe życie.

2. Czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?

Miłość? Nie. Miłość pojawia się wtedy, kiedy zna się wszystkie zalety i wady danej osoby, i kiedy się uwielbia zalety i wady tak samo bardzo. Od pierwszego wejrzenia może być najwyżej zauroczenie.

3. Jakie masz podejście do swojego opowiadania? Jest ono sposobem rozrywki czy należy do planów na przyszłość?

Mojego opowiadania? Nie piszę opowiadań. Chyba, że chodzi Ci o mojego bloga. Wtedy, cóż... Jest to rozrywka, ale też nie chcę, by taki geniusz jak geniusz Sherlocka poszedł w zapomnienie. Więc, siłą rzeczy, wszystkie sprawy spisuję. Nie mogę nie.
Nawet nie próbuj przestawać, twój blog przynosi klientów. Nawet jeśli większość z nich to idioci.

4. Co kojarzy Ci się z dzieciństwem?

Herbata. Moja mam zawsze robiła najlepszą, z idealną ilością cukru i mleka. Kiedy byłem szczęśliwy, i kiedy stłukłem kolano. Herbata to moje dzieciństwo.

5. Ulubiony autor/ulubiona autorka?

Kiedyś powiedziałbym, że Agatha Christie, ale jako że moje życie to jeden wielki kryminał, teraz wolę Pratchetta albo Gaimana. Nie śmiej się, Sherlock.
Och, proszę. Śmiałem się wystarczająco, kiedy znalazłem cię czytającego po kryjomu Alicję w Krainie Czarów.
Alicja to moja książka z dzieciństwa! Nie waż się jej obrażać.

6. Ulubiony gatunek książek?

Tak jak mówiłem, fantastyka.

7. Twoje życiowe motto?

Nie mam motta. Niepotrzebne mi.
Może jedynie "To, co leżało obok organów wewnętrznych, wciąż można zjeść po odpowiedniej obróbce."
Serio. Da się. Sprawdzałem.
Nawet bez obróbki. Też sprawdzałeś.
...co?

8. Najgorsze, co może Cię spotkać w życiu?

Sherlock martwy. Znowu. To była najgorsza rzecz w moim życiu.
Przecież przeprosiłem.

9. Cechy Twojego wybranka/Twojej wybranki?

Musi mnie akceptować. I nie może być nudną osobą. Sam jestem dosyć nudny, dwie nudne osoby nie ułożą sobie razem życia.
Kto ci powiedział, że jesteś nudny?
Ty.
Nie nie nie, powiedziałem, że jesteś idiotą, nie było tam nic o nudzie.

10. Najważniejsze w przyjaźni?

Tolerancja. I zdolność wybaczania najgorszych rzeczy, bo jeżeli człowiekowi na kimś zależy, to czasem mówi i robi okropieństwa. Najważniejsze to umieć to zrozumieć i wybaczyć.

Nie będę nikogo nominował, wybaczcie. Ale jestem zaszczycony pytaniami.

Z innych spraw, nie pisałem długo, bo, jak się pewnie domyśliliście, byłem z Sherlockiem. Rozwiązywał trudną sprawę (nie była trudna, po prostu była ósemką) z podwójnym morderstwem i uprowadzeniem, ale wszystko skończyło się szczęśliwie, nie licząc kostki mojego detektywa, która ucierpiała podczas skakania przez dachy. Jest tylko skręcona, ale jęczy jakby miał ją złamaną w trzech miejscach. Nieprawda! Naprawdę boli! No i muszę mu serwować herbatę do sofy.

Jakby się zastanowić, to ta herbata to nic nowego. Muszę przemyśleć moje życiowe wybory.

Musisz też przemyśleć prowadzenie bloga, jako że proza naprawdę nie jest twoją mocną stroną...

EDIT: Nie zwracajcie uwagi. Sherlock często lubi się wtrącać. Po prostu... nie zwracajcie uwagi.


3 komentarze:

  1. Merlinie, dlaczego ten blog jest taki krótki?
    Uśmiałam się jak nigdy wcześniej (podobno mam dziwne poczucie humoru. PODOBNO). Potrzebuję więcej tego bloga, proszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Righty-o, zrobi się. Jak na razie czas leci jak z procy i pomiędzy sprawami, eksperymentami i kliniką nie ma kiedy usiąść i napisać czegokolwiek, ale mam trochę starych opowieści o skurkowań- znaczy, o Sherlocku, oczywiście.
      Już niedługo :)

      Usuń
  2. Urzekły mnie odpowiedzi na pytania i wtrącanie się Holmesa we wszystko. Skądś znam ten problem nieposiadania klawiatury na własność...

    OdpowiedzUsuń

Narzekasz na Sherlocka? High five!