Wiewiórka ma się dobrze. To znaczy, tak dobrze, jak może się mieć martwa wiewiórka.
Aktualnie jest w lodówce, po mojej interwencji. Przed interwencją wylądowała w moim ulubionym kubku (tym z kociętami!). Sherlock miewa różne głupie pomysły, ale to była przesada.
W odwecie pomieszałem mu wszystkie skarpetki.
Możecie mówić, że to dziecinne, ale nie widzieliście jego reakcji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Narzekasz na Sherlocka? High five!